Tkaitka zapytała czy czuję wiosnę. Tak odrobineczkę. Wczoraj było nawet przyjemnie, świeciło słoneczko, ale wiał wiatr. Z Judysią znalazłyśmy na trawniku 4 stokrotki. O to jedna z nich
Jeszcze tydzień temu na tym trawniku leżały bryły śniegu.
U nas zwykle wiosna jest daleko w tyle za innymi regionami naszego kraju, ale już czuc coraz wyraźniej.
Cały czas trwam w postanowieniu, aby przynajmniej 1 ubranie w miesiącu wydziergac. Tak więc jeszcze w marcu - 27 zaczęłam spódniczkę, pomysł podsunęłam mi Kasia z J'adore knitting
A wzór pochodzi z jednego z numerów internetowej gazetki z wzorami Petite purls (jest już nowy numer, ale jakoś nic mi nie wpadło w oko).
Spódniczka o nazwie Old Skool
Moja na razie wygląda tak:
Pokazuję takie zdjęcie, żeby pokazac jak się robi tę spódniczkę - może ktoś jest ciekawy. Mój mąż śmiała się, że dziergam szal dla fana Celtiku Glasgow, ale oni przecież mają inne kolory.
Zostało mi zszyc ułożyc plisy i dorobic karczek.
Kasia z J'adore knitting pytała również o tkaniny na tuniczkę.
Tak , to prawda, że cały urok tej tuniczki tkwi w szmatce. Moje nie będą takie śliczne jak tkaniny Jess. A dlaczego? Bo ja nie umiem za bardzo szyc ubrań, więc jeśli próbuję szyc ciuszek to zwykle robię to z tkanin, które pamiętają jeszcze moje dzieciństwo - pochodzą z zapasów mojej mamy lub babci, albo kupuję resztki w sklepie z tkaninami (za pół ceny) , ew. kupuję od koleżanek z forum to czego one już nie chcą.
W pierwszej chwili wybrałam najpierw ten fiolecik - dzianinka, ale jakoże nie szyłam jeszcze dzianiny to się zawahałam. Wyciągnęłam coś innego, te kropeczki - ale to też dzianina. Tak więc stwierdziłam, że pierwszą uszyję z cieniutkiej bawełenki w łódeczki. Jak wyjdzie, będę próbowac z dzianiny.
Już nie mogę się doczekac jutra.
Rossali, jak już pisałam w komentarzach sew along to nic innego jak tylko szycie wg wskazówek podanych na blogu. Jess napisała, że na tuniczką dla 2 latki spokojnie wystarczy 1 yard materiału (coś ok. 1 metra), poza tym drugi materiał w kontrastowym kolorze lub lamówka - ja mam gotową lamówkę bawełnianą, guzik, 5 cm gumki, pasująca kolorystycznie nitka oraz wzór, który narysujemy wg instrukcji Jess.
Bajka poprosiła mnie o głos na biżuterię Arkadii - Alicji Mierzejewskiej. Można kilkac raz dziennie - odnośnik do strony głosowania na bocznej szpalcie - NIE ZAPOMNIJCIE KLIKAC.
Wszystkim zaglądającym i piszącym komentarze serdecznie dziękuję.
Śliczna spódniczka !!!
OdpowiedzUsuńno podziwiam, w ogóle nie potrafię ogarnąć nawet jak na to patrzeć a co dopiero zrobić, trzymam kciuki, żeby miesięczne plany były wyrabiane:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńambitne masz plany..tak trzymaj a spodniczusia bardzo pomyslowa..)
OdpowiedzUsuńTez mam w planach ta spodniczke. Chetnie popatrze jak Ci idzie, bo jestem ciekawa czy sie dobrze i latwo dzierga. Fajne kolorki.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się wyzwanie ubraniowe - proste i konkretne. Chyba też muszę sobie jakiś taki rygor narzucić, żeby trochę przetrzebić włóczkowe i materiałowe zapasy.
OdpowiedzUsuńPóki co staram się to robić, niestety z różnym skutkiem... Zazwyczaj miejsce tego co było pojawia się coś nowego, albo UFO na dnie szafy...
Z tkaninami robię podobnie. Kupuję końcówki tkanin, często przecenione.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak będzie szło szycie tuniczki. Życzę powodzenia:)
Spódniczka jest rzeczywiście interesująca. Może się kiedyś podejmę, jak czasu mi trochę skapnie ;)))
OdpowiedzUsuń