jestem na diecie. Niestety to co udało mi się zrzucić zimą wróciło - no może nie całkiem, ale nie ważę już 72 kg jak to na moim suwaczku jest pokazane, a 76 (wagą wyjściową było 78 w styczniu). A tak naprawdę, to w zeszłym roku zimą ważyłam aż 85 kg. Część straciłam podczas dwóch podejść do diety dr Dąbrowskiej.
Tym razem po raz drugi zaczynam dietę Dukana.
Zaczęłam wczoraj. I faza, to terapia szokowa. Same białko - powinno być w jak najczystszej postaci, jak najmniej tłuszczu, z węglowodanów za to obowiązkowo 2 łyżki otrąb owsianych.
Moja dieta oscyluje więc wokół:
* białego sera 0%
* serka wiejskiego lekkiego
* jogurtu naturalnego 0%
* jajek
* surimi
* wędzonej piersi indyka
* śledzia
* kawy i wody
A dzisiaj na śniadanko zjadłam dukanowskie placki - chleb może nie istnieć.
Teraz niestety będę was zanudzać moją dietą, bo strasznie potrzebuję mobilizacji.
Tzrymam kciuki za powodzenie . Dasz radę .
OdpowiedzUsuńDasz radę. Ja dałam - rok temu po ciąży nie mogłam dojść do siebie, ale się zaparłam i schudłam (w 9 miesiącu ważyłam 74 kg, po ciąży 67, a teraz ważę 49 kg).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Zanudzaj, zanudzaj - może mnie zmobilizujesz ;-)
OdpowiedzUsuńEwa
Rany! Spadłaś mi z nieba!Moj kręgosłup nie wytrzymuje wagi 140,80 kg - tyle było dzis rano.Nie mam w domu nawet śladu wsparcia.Nie wolno mi cukru - bo cukrzyca.Dodatkowo roztyły mnie leki sterydowe. Już było mniej o 10 kg.Katowałam się. Teraz nie dam rady (chyba) aż tak się katowac.Głosno wołam o pomoc.Lekarz powiedział, ze bez interwencji hirurgicznej nie ma mowy o schudnięciu.Na swoim blogu wstydzę się pisać o takich szczegółach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńno to trzymaj się dzielnie!! Choć mądrości ludowe mówią że dietować się najlepiej dla organizmu i najłatwiej jest jesienią, kiedy po lecie organizm jest napowerowany. Wbrew pozorom wiosna to najgorsza pora roku bo po zimie organizm jest zjechany kompletnie
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńA ja cały czas się przymierzam do Dunkama (hahaha). Po świętach wielkanocnych miałam już 75 i się trochę przestraszyłam, ale na dzisiaj jest 70. Na razie bez diety bo staram się mniej jeść. Właściwie mniej to niezbyt dobre słowo, bo po ciąży i karmieniu jadłam po postu więcej i nie mogłam wrócić do "normalnej" ilości jedzenia. Ale powoli wracam.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki z całej siły. POWODZENIA!!!
Słonko! Witaj w klubie :)
OdpowiedzUsuńJa "dukam" od 25.05. Duka ze mną Mao, podukasz z nami?
http://dukanowegotowanie.blogspot.com/
Jeszcze jedno.
OdpowiedzUsuńNa Twojej uderzeniówce jest za dużo nabiału a za mało chudego mięsa. Ryby koniecznie. Surimi się nie nadają na U. Poczekaj z nimi do II fazy.
Trzymam bardzo mocno kciuki i wiem, że dasz radę skoro wcześniej dałaś. Poza tym słyszałam od wielu osób, że ta dieta jest taka dobra i skuteczna.
OdpowiedzUsuńJa przyznaję, że diet żadnych nie stosuję, bo ma to odwrotny rezultat - zawsze wtedy jem więcej i łamię się(nie jestem w stanie trzymać się jadłospisu), więc zaprzestałam. Ale ponieważ kocham nabiał - a mój organizm głównie toleruje mleko w najróżniejszych postaciach(mięsa praktycznie wcale, nawet tego z indyka, kurczaka; ujdą jeszcze ryby, głównie makrele i łosoś oraz śledzie, ale to też rzadko), to 90% moich wszystkich posiłków stanowi właśnie ono i jego pochodne.
Jeszcze raz powodzenia!!!
Anka
och jak ja bym chciała mieć tyle samozaparcia!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki
Dasz radę!!! Najważniejsze, to uwierzyć w siebie :) Będę Ci kibicować z całych sił - powodzenia!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! i będę Ci kibicować!ja diet nie stosuję chociaż po drugiej ciąży waga nie chce wrócić na swoje miejsce:/
OdpowiedzUsuńOj mnie by tez się przydało poDUKAC,ale jakoś tak samozaparcia brak ,póki co będę ci kibicować.
OdpowiedzUsuńMakneto dzielna jesteś i tak trzymać!
OdpowiedzUsuńWiem jak b.trudno jest sobie odmówić choćby słodyczy: przy boreliozie nie wolno jeść cukru białego pieczywa i masy innych rzeczy. Wychodzi mi to tak sobie ;-)
Dasz radę. Dzięki Twojemu wpisowi i ja chyba zacznę walkę ze swoja wagą. Jak dotąd trzymałam sie diety plaż południowych (SB), fajne efekty, dobre jedzenie;)))
OdpowiedzUsuńSłyszałam że paluszki surimi nie nadają się na dietowanie - zawierają węglowodany i jeszcze coś.
Poza tym - nie chcę się wymądrzać, ale myślę że warto żebyś wiedziała, wszystkie produkty oznaczone jako 0%, lepiej zamienić na 0,5% przynajmniej. Zerówki są dodatkowo dosładzane, co nie jest wskazane przy dietach, poza tym nie są najzdrowsze. Ja piłam podczas swojej diety mleko 2% i chudłam, a pierwsza faza w mojej diecie to głównie białko i pewna grupa warzyw.
Nie mniej myslę ciepło i zycze powodzenia:))))
(moje trzymanie kciuków działa w odwrotną stronę, toteż "myslę":)))
Trzymam kciuki za powodzenie!
OdpowiedzUsuńTaka liczba dopingujących powinna Ci dodatkowo pomóc :-))
No to trzymam kciuki z sił całych! Ja z Dukanem jednak nie dałam rady, ale wiem, że ludzie bardzo sobie chwalą ;))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ! Ja też jestem na tej diecie już 1,5 miesiąca . Schudłam ok 7 kg, może to niezbyt dużo , ale jeszcze zrzucę 5 kg i będę zadowolona. Gdy zaczynałam się odchudzać na wadze było prawie 78 , teraz widzę już 70 z kawałkiem, tendencja cały czas w dół!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Basia
Pewnie, że Cię wspieram duchowo! Z odchudzaniem u mnie jest tak samo jak u Ciebie. W poniedziałek wróciły chłopaki i po diecie, ale udało się zgubić 3 kg.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Motylek