Nie płakałabym być może, że nie mam weny do robótek, gdyby nie kilka zaległości. Niestety mam takie zaćmienie, że nie umiem rozszyfrować najprostszego wzoru.
Tak sobie myślę, że po prostu odmiany mi trzeba, bo w tym roku źle spędziłam lato. Nigdy nie jeżdżę na wczasy, ale zwykle gdzieś wyjeżdżałam, nawet jeśli to był wyjazd do Warszawy tak jak w zeszłym roku - nie wypoczynkowy wprawdzie, ale zawsze to zmiana otoczenia jakaś była.
W tym roku siedziałam na tyłku w domu, nawet nad jeziorem nie byłam. Okazuje się, że w ogródku z dziećmi za mało atrakcyjnie było ;-). Jednak zmiana środowiska była mi potrzebna.
Nie wiedziałam o tym dopóki się nie rozpoczął nowy rok szkolny.
Nie wiem jak to jest, ale pracując w szkole nie kończę pracy o 10.45 jak to twierdzą dziennikarze.
W tym roku sporo zmian - średniak w nowej szkole - czyli w technikum. Na szczęście podoba mu się, na nieszczęście już zaczął chorować i 2 tygodnie spędził w domu.
Julek w starej szkole, ale w nowej klasie, z nową panią i z nowymi kolegami i z musu jeszcze po lekcjach musi spędzać trochę czasu w świetlicy.
I Judyta też w szkole. W zerówce. A 5 lat dopiero w listopadzie skończy.
Dzięki nowej reformie wystraszyłam się, że przedszkole nie przygotuje jej do szkoły i postanowiłam zabrać ją do zerówki w szkole. A teraz słyszę, że 6-cio latki nie będą musiały iść do pierwszej klasy.
Pewnemu ugrupowaniu politycznemu w najbliższych wyborach podziękujemy.
I tak o to pierwszy raz odkąd skończyłam 18 lat nie pójdę na wybory, bo nie mam na kogo glosować.
Nie ma co narzekac, trzeba cieszyc się życiem.
Dyniowa krajanka z rodzynkami z mąki orkiszowej
* 2 szklanki mąki orkiszowej
* 1 szklanka miałkiego cukru
* 1 łyżeczka zmielonego cynamonu
* 1/2 łyżeczki zmielonych goździków
* 1/2 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej
* 1/4 łyżeczki kardamonu
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1 łyżeczka sody oczyszczonej
* szczypta soli
Wszystkie sypkie składniki wymieszac
i dodac do nich
* 450 gram puree z dyni (niewielką dynię pokroic na kawałki i piec w żaroodpornym naczyniu pod przykryciem w temperaturze 180 stopni przez około 90 minut - ja piekłam przez ok. godzinę, potem obrac skórkę i zmiksowac)
* 4 jajka
* 3/4 szklanki oleju
Zmiksować, a następnie dodać
* 1 szklankę rodzynek i pół szklanki orzechów - ja dałam niecałą paczkę suszonych śłiwek oraz małą paczkę mieszanki studenckiej.
Piec w 180 stopniach przez 25 minut (ja piekłam przez 50 - tyle, że ja nie używam termoobiegu przy pieczeniu ciast)
Następnym razem jednak zrobię po swojemu i mam nadzieję, że ciasto będzie bardziej puszyste.
Czyli ubiję całe jajka z cukrem, stopniowo dodam mąkę z proszkiem, sodą i przyprawami, olej i na końcu dynię i bakalie.