Szukaj na tym blogu

sobota, 12 marca 2011

Układanki - walka z bałaganem cz.II

 Chyba już wychodzimy z chorób. W tym tygodniu dopadło również mnie, a wciąż nie opuszczało dzieci. Na szczęście wszyscy już czujemy się lepiej - nawet Julek, który ostatnio prawie cały czas spał i nic nie jadł - jak nie on po prostu.
A skoro czujemy się już lepiej to wczoraj przystąpiłam do kolejnego etapu walki z bałaganem w mojej pracowni. W między czasie już niby miałam szmatki poukładane w szafie, ale to wciąż nie było TO.

Mój mąż również  miał dość mojego bałaganu, więc zrobił sobie prezent z okazji święta Czterdziestu Męczenników i zakupił mi szafy na moje przydasie (o szafy marudziłam już pewnie od roku). Jedna mniejsza - 40 cm, drugą 80 cm i w tej mniejszej zagościły moje materiały.
Poukładałam je sobie wg kolorów (plus minus) ciemniejsze na górnej półce, jaśniejsze niżej, potem jest półka z jednolitymi tkaninami, a na dole jeszcze dwie półeczki na których trzymam pudełka z tasiemkami, ścinkami materiałów oraz z zaczętymi projektami.


13 komentarzy:

  1. Kiedyś kupiłam sobie książkę "Feng shui. Jak pozbyc sie bałaganu" Autorka robi czytelnikowi taką wodę z mozgu, że zaczęłam wyrzucać wszysko co nawinęło mi się pod rękę. Do dziś domownicy szukają swoich rzeczy :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, jak już wiele razy pisałam ja nie potrafię wyrzucac, mam np. kilka roczników Poradnika Domowego , który zaczęłam kompletowac w 94 roku, albo ubrania, w których nie chodzę już od kilkunastu nawet lat.
    Dopiero się uczę wyrzucać.

    OdpowiedzUsuń
  3. To już tak zawsze będziesz miała?
    Nie wierzę w porządek w szmatkach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę. U mnie niby duży dom a nie mam miejsca tylko dla mnie. I dlatego też niestety ciągle mam poczucie bałaganu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak mi by się przydała taka szafa na robótkowe drobiazgi - jakaś tam nadzieja się tli!

    OdpowiedzUsuń
  6. Basiu, daj się nacieszyc porządkiem ;-)
    Janeczko, dopóki nie mam prawdziwej kuchni, a tylko tzw. letnią to mam swoją pracownię - coś za coś.
    Daniela, trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  7. peikny porzadek!! :)
    ja tez posprzatalam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja bym chciała mieć taki porządek w swoich rzeczach...
    Właśnie sprzątam, by a 2 dni znowu zrobić bałagan ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na polowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hihi, Makneto, ze dwie przeprowadzki uleczyłyłyby Twoje chomikowanie ;)
    Trzymam kciuki za ten porządeczek, niech trwa jak najdłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nubik, będziemy się wzajemnie pilnowac w porządkach - na odłegłośc ;-)
    Wiankowa, takiego porządku nie widziałam u siebie od lat, ale to niestety tylko fragment. Biurowa częśc mojego pokoju czeka na litośc lub jakiś pomysł.
    Agata, muszę Cię rozczarowac mam za sobą 2 przeprowadzki jako mężatka, a czasopisma zbieram od końca liceum.
    Agajaw, pracowałam na nie kilka lat ;-) Teraz czas zacząc szyc ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. no niemoge się do czekać
    widzetu tkaniny od Julianki
    i chyba od Robina
    ciekawe co z nich wymodzisz

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnego masz męża :))) Też by mi się taki kącik na własne "zabawki" przydał, ale sobie pomarzyć mogę...

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!