A skoro czujemy się już lepiej to wczoraj przystąpiłam do kolejnego etapu walki z bałaganem w mojej pracowni. W między czasie już niby miałam szmatki poukładane w szafie, ale to wciąż nie było TO.
Mój mąż również miał dość mojego bałaganu, więc zrobił sobie prezent z okazji święta Czterdziestu Męczenników i zakupił mi szafy na moje przydasie (o szafy marudziłam już pewnie od roku). Jedna mniejsza - 40 cm, drugą 80 cm i w tej mniejszej zagościły moje materiały.
Poukładałam je sobie wg kolorów (plus minus) ciemniejsze na górnej półce, jaśniejsze niżej, potem jest półka z jednolitymi tkaninami, a na dole jeszcze dwie półeczki na których trzymam pudełka z tasiemkami, ścinkami materiałów oraz z zaczętymi projektami.
Kiedyś kupiłam sobie książkę "Feng shui. Jak pozbyc sie bałaganu" Autorka robi czytelnikowi taką wodę z mozgu, że zaczęłam wyrzucać wszysko co nawinęło mi się pod rękę. Do dziś domownicy szukają swoich rzeczy :-))
OdpowiedzUsuńNo cóż, jak już wiele razy pisałam ja nie potrafię wyrzucac, mam np. kilka roczników Poradnika Domowego , który zaczęłam kompletowac w 94 roku, albo ubrania, w których nie chodzę już od kilkunastu nawet lat.
OdpowiedzUsuńDopiero się uczę wyrzucać.
To już tak zawsze będziesz miała?
OdpowiedzUsuńNie wierzę w porządek w szmatkach ;-)
Zazdroszczę. U mnie niby duży dom a nie mam miejsca tylko dla mnie. I dlatego też niestety ciągle mam poczucie bałaganu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak mi by się przydała taka szafa na robótkowe drobiazgi - jakaś tam nadzieja się tli!
OdpowiedzUsuńBasiu, daj się nacieszyc porządkiem ;-)
OdpowiedzUsuńJaneczko, dopóki nie mam prawdziwej kuchni, a tylko tzw. letnią to mam swoją pracownię - coś za coś.
Daniela, trzymam kciuki.
peikny porzadek!! :)
OdpowiedzUsuńja tez posprzatalam :D
Jak ja bym chciała mieć taki porządek w swoich rzeczach...
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprzątam, by a 2 dni znowu zrobić bałagan ;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na polowanie :)
hihi, Makneto, ze dwie przeprowadzki uleczyłyłyby Twoje chomikowanie ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za ten porządeczek, niech trwa jak najdłużej :)
ale wypasione zapasy
OdpowiedzUsuńNubik, będziemy się wzajemnie pilnowac w porządkach - na odłegłośc ;-)
OdpowiedzUsuńWiankowa, takiego porządku nie widziałam u siebie od lat, ale to niestety tylko fragment. Biurowa częśc mojego pokoju czeka na litośc lub jakiś pomysł.
Agata, muszę Cię rozczarowac mam za sobą 2 przeprowadzki jako mężatka, a czasopisma zbieram od końca liceum.
Agajaw, pracowałam na nie kilka lat ;-) Teraz czas zacząc szyc ;-)
no niemoge się do czekać
OdpowiedzUsuńwidzetu tkaniny od Julianki
i chyba od Robina
ciekawe co z nich wymodzisz
Fajnego masz męża :))) Też by mi się taki kącik na własne "zabawki" przydał, ale sobie pomarzyć mogę...
OdpowiedzUsuń