Szukaj na tym blogu

środa, 26 kwietnia 2017

WDiC - Niepokorne. Eliza

W tym tygodniu nie będzie o żadnej z książek zakupionych przeze mnie na targach, a o powieści, którą rozpoczęłam w autobusie, w drodze do Białegostoku. 

Tą pozycją jest książka pani Agnieszki Wojdowicz "Niepokorne. Eliza" 



"Eliza" to pierwsza część trylogii opowiadającej o losach trzech kobiet - Elizy, Klary i Judyty. Akcja pierwszego tomu dzieje się pod koniec XIX wieku w Krakowie, gdzie wszystkie trzy młode dziewczyny spełniają swoje pasje i podejmują naukę na wybranych przez siebie kierunkach studiów, bardziej jako słuchaczki niż pełnoprawne studentki. Są to kobiety, które "utorowały" nam drogę na uczelnie, ponieważ często przeciwstawiły się rodzinie i odmówiły szybkiego zamążpójścia, złamały konwenanse, a także tradycje nie tylko rodzinne, ale też kulturowe i postanowiły zdobyć zawód, by potem podjąć pracę.

W pierwszej części dopiero poznajemy nasze bohaterki, szczególnie Elizę, która przyjeżdża do Krakowa z Warszawy, by tu uczyć się farmacji. Jeszcze w czasie podróży, w pociągu jest świadkiem morderstwa, w związku z czym jako ważny świadek zostaje otoczona opieką austriackiego oficera. Poznajemy również Klarę, której ojciec jest wprawdzie naukowcem, ale bardzo nie podobają mu się feministyczne poglądy córki. Ostatnią z dziewcząt jest  Żydówka Judyta, która łamie wszelkie konwenanse i postanawia studiować malarstwo. 

Powieść ta jest na tyle wciągająca, że z pewnością sięgnę również po następne tomy.

Chcę Wam powiedzieć trochę w sekrecie, że ta zimowa aura to moja wina. 

Chciałam mieć dziergany płaszczyk na wiosnę. A nie ma ani wiosny, ani płaszczyka. W tym tygodniu prułam po raz trzeci chyba. Tym razem nie zapomniałam o zbieraniu oczek na plecach, ale za to zagalopowałam się z dodawaniem oczek na przedzie i wyszła tragedia po prostu. Na razie część tyłu zostawiłam, a sprułam przody i dorabiam. Chociaż robienie na "okrągło" to moja ulubiona metoda, to czasami jednak myślę, że gdybym robiłam przód i tył oddzielnie od razu, to nie byłoby tyle prucia. Ech, życie...

A u Was co słychać? Zapraszam Was  serdecznie na 





   

   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz!