*
Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to
połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno
zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną
książkę.
Bardzo
też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie
pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.
Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. *
Czemu za każdym razem kiedy podnoszę głowę, żeby uśmiechnąć się do życia, by głośno powiedzieć JESTEM SZCZĘŚLIWA, to zaraz dostaję obuchem w łeb? Czemu, no czemu?
To miał być taki piękny dzień. Wolne w środku tygodnia. Dzieci w szkole. Wyszłam pobiegać, miałam po powrocie pójść na randkę sama ze sobą i w spokoju obejrzeć Listy do M 2. Oczywiście w kinie. Jednak znowu stało się coś, co sprawiło, że straciłam ochotę na kino. Niby nic nowego, ale coraz bardziej grzęznę w bagnie i to wcale nie w bagnie mojej duszy. Nie wiele mogę zrobić by się z tego wyzwolić, a przynajmniej brak mi pomysłu, opcji, cudu.
Ale nic. Wyżaliłam się troszeczkę, choć to bardzo nieprofesjonalnie, ale od kiedy mój blog jest profesjonalny?
Jak widzicie przepadłam w BookAThonie, tzn. nie udało mi się zaliczyć więcej niż 1 zadania. Wciąż czytam "Miłość w czasach zarazy". A wszystko to przez literki.
Złej baletnicy to i rąbek spódnicy przeszkadza, ale to nie tutaj, tutaj
to już powoli starość wyłazi. Jeszcze kilka lat temu nie miałoby to dla
mnie znaczenia, że druk przypomina bardziej gazetowy, że czcionka jest tak mała, że prawie lupy potrzebuję, a do tego jeszcze przebija z drugiej strony. Porażka jak dla mnie. Oczywiście książkę przeczytam, bo mi się podoba, ale chyba w formie e-booka, gdzie mogę sobie literki zwiększać lub zmniejszać w zależności od moich potrzeb.
Szare wdzianko skończyłam. Prawie skończyłam, bo jeszcze wciąż nie uprane i nitki nie schowane, chociaż już w niedziele zamknęłam ostatnie oczko. A na druty wskoczyły rękawy zielonego cardigana i dziergam już drugi. Fajnie by było skończyć go przed świętami, w końcu zaczęłam go w Nowy Rok.
A co u Was słychać? Zapraszam na
i tutaj na blogu i na fejsbuku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!