*
Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to
połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno
zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną
książkę.
Bardzo
też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie
pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.
Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. *
Postęp w dzierganiu jak nigdy, nawet gdy bolała mnie ręka nie było tak, żebym chociaż nie zrobiła jednego rzędu w tygodniu, a teraz nawet 1 oczka nie przerobiłam. I wciąż mam tylko jedną skarpetkę i to nie zakończoną, a druga pewnie będzie zupełnie inna, bo nawet już nie pamiętam ile oczek nabrałam na palce. W zamierzeniu białe paski miały mieć szerokość 3 rzędów, a szare - tylko jednego rzędu, jednak gdzie nie gdzie białe paski są szersze i teraz w drugiej skarpetce też pewnie będzie podobnie.
Mam nadzieję, że ta moja awersja do drutów szybko minie, bo miałam taaaaaaaaaaakie wielkie plany.
Za to zaczęłam kolejną książkę. Czytanie to jednak jeszcze jedna wymówka. Czytam, więc nie tracę czasu, robię to, gdy jestem zmęczona. Więc niby plus, ale w rzeczywistości nie raz mi się zdarza, że czytam zamiast się sprężyć intelektualnie lub fizycznie i zrobić coś co wymaga więcej wysiłku. Łatwiej jest poczytać niż napisać, poprawić wzór lub napisać nowy post na blogu, czy nawet podziergać na drutach, gdy dochodzę w robótce do momentu wymagającego obliczeń, albo nawet pójść na długi spacer czy wybrać się na przejażdżkę rowerową.
A czytam piękną książkę, a przynajmniej początek bardzo mi się podoba. Orhan Pamuk zdobył moje serce już na pierwszej stronie, pierwszymi zdaniami.
"To była najszczęśliwsza chwila w moim życiu, a ja nawet o tym nie wiedziałem. Czy gdybym wiedział, zdołałbym to szczęście zatrzymać? Czy wszystko potoczyłoby się inaczej? Tak. Gdybym się zorientował, że to najcudowniejszy moment w moim życiu, nie pozwoliłbym uciec szczęściu. Ta złota chwila napełniająca duszę i ciało głębokim spokojem trwała zaledwie kilka sekund, jednak mnie wydawało się, że upłynęły godziny, lata. 26 maja 1975 roku, w poniedziałek, za kwadrans piętnasta, przez moment świat zdawał się wolny od czasu i grawitacji, a my od winy, grzechu, kary i skruchy".
Orhan Pamuk "Muzeum niewinności"
A teraz zapraszam Was na
PS.
Jeśli podobał Ci się ten post, bardzo proszę udostępnij go na facebooku
lub w google+ lub twitnij - wystarczy kliknąć w którąś z ikonek poniżej
tego wpisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!