Szukaj na tym blogu

czwartek, 23 marca 2017

A gdzie post?

Post dopiero dzisiaj. 
Mea culpa.
Coraz częściej mi się zdarza zapomnieć w środę o środowym wpisie. 
Po części dlatego, że środa nagle stała się moim najdłuższym dniem w pracy, a do tego ulubionym dniem połowy ludzkości na różne aktywności i przedsięwzięcia, w których biorę udział. A po części dlatego, że tyle ostatni się u mnie dzieję, że nie nadążam załadować taczki, jak to się mówi ;-) 
Z tym, że to dzieje się to takie trochę niewidoczne dla większości, bo dzieje się we mnie. I stąd trochę zmiana priorytetów. 


Ale już wracam do tematu. 
Czytam to i owo, ale priorytetem w tym tygodniu jest dla mnie lektura mojej córki "Dynastia Miziołków", która w końcu chcę przeczytać i omówić z córką. 

A na drutach wciąż duży sweter. Doszłam do momentu, w którym muszę użyć kitchnera, by zszyć pod pachami zanim połączę przody z plecami i jak zawsze zastygłam. Jakoś nie chce mi się igiełki szukać, szczególnie, gdy oglądam coś w tv lub czegoś słucham i musiałabym się wyłączyć z tego, by świadomie i poprawnie wykonać kitchenera. Tak więc wzięłam się za kolejną rzecz, kolejną chustę. Już w zeszłym roku robiłam chustę z tej włóczki. Nawet skończyłam. Ale nigdy nie uprałam i nie zblokowałam, a kilka dni temu doszłam do wniosku, że jednak na pewno mi się nie podoba i sprułam. 

A co u Was słychać? Zapraszam na 




   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz!