Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 23 września 2013

Jak najlepiej zacząć tydzień?

Jak najlepiej zacząć tydzień? Szczególnie, gdy za oknem niezbyt ciepło.
Od pysznego latte kokosowo-cynamonowego

50 ml mleka kokosowego z puszki ubić lekko.
W tym czasie zaparzyć kawę. Moja ulubiona to parzona we włoskim czajniczku stawianym na gazie.
Do tego szczypta cynamonu i kilka kropel syropu z agawy.
Oczywiście nie udało mi się zrobić firmowego latte 3 warstwowego, trochę za szybko wlewałam kawę do mleka, ale pianka na wierzchu jest i to najważniejsze. 


Od pewnego czasu skłaniam się ku diecie bez nabiału i bez glutenu, z ograniczeniem cukru. Oczywiście taka dieta jest spowodowana chorobą Julka. A i ja po odstawieniu jogurtów i mleka czuję się dużo lepiej. Tak więc poszukuję różnych ciekawych przepisów by urozmaicić dietę.

W tym tygodniu chciałabym wypróbować:
Raczej jako ciekawostkę, bo jemy jajka. 

3.  Bezglutenowe placki dyniowe - dynia już czeka :-)




A na koniec tygodnia, na pożegnanie najstarszego syna, który wyjeżdża do stolicy na dalsze nauki:


A jutro postaram się wrzucić jakieś wytwory dzianinowe i będę miała do was ogromną prośbę. Ale to jutro!

10 komentarzy:

  1. Musisz się ostro nagimnastykować by nakarmić swoje dziecie. Rozumiem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że wyjdą te danie co najmniej tak smacznie jak wyglądają na zdjęciach ;-)

      Usuń
  3. Bardzo apetyczne to wszystko, napisz, jak wyszły te placki z dyni (zafrapowały mnie)
    też przechodziłam przez bardzo selektywne karmienie dziecka, duży wysiłek, dokładnie Cię rozumiem.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas selektywna dieta będzie dotyczyła dziecka przez długie lata, a czym Julek jest starszy, tym trudniej jest prowadzić 2 kuchnie, bo Julek domaga się tego co reszta. Tak więc muszę starać się jak najwięcej potraw bezglutenowych i bezmlecznych wprowadzać dla całej rodziny.
      A placki mam nadzieję będą smaczne i się przyjmą, bo pieczona dynia nie bardzo smakuje mojej rodzinie.

      Usuń
  4. Moja Monia przytyła w wakacje 7 kg!!!!!!!!!!!!! Własnie rozglądam się za dietetykiem, chociaż już po powrocie do domu schudła 3 kg.Ale nadal jest ogromna otyłość! Frytki je od świeta ! Naprawdę rzadko, ale te z selera moze by jadła?! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas najskuteczniejszy sposób odchudzania to odstawienie nie tylko chleba (Julek i tak nie może), ale też ryżu i makaronu nawet bezglutenowego. Po prostu warzywa, owoce i mięso. Ale ciężko tak gnębić dzieci przez dłuższy czas. Sama nie wytrzymuję takiej diety zbyt długo :-(

      Usuń
  5. A wszystko jest takie zdrowe, jak lubię. Chętnie przyłączyłabym się do biesiady. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!