Szukaj na tym blogu

sobota, 27 marca 2010

Uffffff, skończyłam

A cóż takiego skończyłam? Szal z ciemnobrązowej Luny. Szal był robiony tym samym wzorem co śliwkowy i nawet wykończony falbanką (robienie falbanki zajęło mi 5 dni!!!) Przed chwilą zakończyłam ostatnie oczko, więc dzisiaj fotek nie będzie. Muszę go jeszcze zblokować i mam nadzieję wrzucić jutro fotki wraz z opisem.

Ten szal to była jedna z przyczyn mojego marudzenia - Luna to straszna cienizna i szło mi dość opornie.

Poza tym za co się nie wezmę to idzie jak po grudzie. Pewnie to dlatego, że co i rusz zaczynam coś nowego, a może dlatego, że nie podzielam euforii związanej z produkcją gadżetów wielkanocnych. To nie znaczy, że nic a nic nie zrobiłam, ale większość nie nadaje się do pokazywania, niestety. To co nada się do pokazywania to obfocę i pokażę wkrótce.

Wczoraj kupiłam gazetkę Hardanger - Sabrina wydanie specjalne

Zdjęcie pochodzi ze strony wydawnictwa BPV

i teraz zastanawiam się, który wzór wybrać, bo mam niewielki kawałki potrzebnego materiału (od dawna marzę o tym by nauczyć się tego haftu) i spróbować swoich sił w nowej technice.

Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie miłe słowa, bardzo się cieszę, że kapciuszki się podobają. Niestety jednego już udało mi się sfilcować w pralce i muszę dorobić drugi (ten szary), może jeszcze zrobię jakieś, bo niestety Judytka strasznie szybko brudzi lub moczy kapciuszki. Ostatnio każdą wolną chwilę (tzn. wolną od nadzoru rodziców) spędza w łazience mocząc rączki i wszystko co wpadnie w te rączki - kapciuszki też.

5 komentarzy:

  1. Czekam zatem na fotki szala :)
    h
    Hardanger też mi się podoba, muszę rozejrzeć się za gazetką ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. moje dzieci tez jak tylko podłapią chwilę mojej nieuwagi to zaraz podstawiają stołki przy zlewie i "hulaj dusza"...
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Judytka ma świetną zabawę ha ha ha!!! Z niecierpliwością czekam na fotki prac!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój synuś też lubi takie płynne zabawy. Niestety, niekoniecznie w łazience i niekoniecznie wodą. Nasze łózko napoił kiedyś mlekiem :) To tak dla pocieszenia :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hardanger nie jest trudny. Ważne jest tylko, żeby materiał miał równy splot. Zresztą więcej możesz poczytać u mnie w "kursie hardangerowym dla twardzieli" ;-)

    A gazetka jest fajna. Też ją mam :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!