Szukaj na tym blogu

czwartek, 21 marca 2013

Mindful eating - living

Czy słyszeliście o mindful eating lub mindful living?
Ja przeczytałam o tym dopiero w ostatnią sobotą w lokalnej gazecie.
Z grubsza cała idea polega na świadomym, uważnym życiu i na świadomym uważnym jedzeniu.
Dziewczyna, o której był artykuł twierdzi, że schudła bez wyrzeczeń, stosując takie zasady - skupianie się na jednej czynności - w tym przypadku jedzeniu oraz przeżuwanie każdego kęsa 15 razy.

Postanowiłam wypróbować tej metody i okazuję się, że to jest trudne dla kogoś kto śniadanie je przy komputerze, kolacje je w tzw. między czasie w przerwie na reklamę, nawet kawę czy inny napój pije robiąc co innego. A tu pani twierdzi, że nawet kawę trzeba pić skupiając się tylko i wyłącznie na tej kawie, czuć jej smak, zapach, itd.

Przekładając to na całe życie to aby żyć świadomie należy się skupiać na jednej czynności, a to jest w całkowitej sprzeczności z moją osobą.
Tak więc nic dziwnego, że znowu mam doła. Doła, bo robię na drutach (tzn. chwilowo odpuściłam druty, bo nadgarstek wysiada), ale za to zaczęłam znowu kilka zupełnie odmiennych projektów, każdy z innej bajki.

Żeby nie pokazywać całego p.........nika to tylko kula z róż z krepy.
Kula taka po przejściach, zanim załapałam jak robić róże to oczywiście każda inna mi wyszła, podczas przyklejania zabrakło mi wyobraźni i dziury między kwiatkami powstały, więc gdzie nie gdzie poupychałam listeczki.
Ale wisi i mam nadzieję, że przywoła wiosnę. Bo tak samo jak pewnie większość, mam dość tego białego szaleństwa, tych nowych dostaw białej kaszy i tego zimna, brrrrrrrrrrrr.


A co mi tam, pokażę coś jeszcze - sukienkę dla Judyty na pierwszy dzień wiosny.


Przy okazji jako osoba, która ciągle zmienia zdanie, cały czas chce robić kilka rzeczy na raz, zapraszam na mój nowy blog - Szyciowe Potyczki . Po co mi on i tak mam zamiar tutaj wrzucać efekty mojej pracy. Na tamtym blogu mam zamiar po prostu robić notatki i chcę mieć jasny obraz moich szyciowych postępów. Mam nadzieję, że takowe będą.

24 komentarze:

  1. Życzę powodzenia z szyciem.Próbować warto,nie od razu Kraków zbudowano;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny. Ja trochę szyję od dawna, ale tym razem obiecałam sobie, że przyłożę się do szycia ubrań.

      Usuń
  2. Sukienka super:) A Twoja kwiatowa kula mam nadzieje, że zadziała i przywoła wiosnę, bo dzisiaj wychodząc z domu o mało co nie zabiłam sie na lodowej ślizgawce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Niestety zima wciąż trwa :-( Chyba muszę więcej kwiatków wydziubać :-)

      Usuń
  3. Ja też robię kilka rzeczy na raz. I stąd popełniam szereg gaf w życiu. Spróbuję zastosować się do rad tej autorki tekstu. Róże jak dla mnie super. Bardzo porządnie wygląda ta kula. Sukienka bardzo ciekawa.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anka, niestety też tak mam, potem się nawarstwia i zapominam, a potem gdy się przypomina często jest po ptakach. A te rady to strasznie trudno stosować.

      Usuń
  4. sukienka śliczna,taka wesoła,mam prośbę-możesz zlikwidować te literki na drugim blogu i dodać opcję
    "nazwa/adresURL"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulu, bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi, nie sprawdziłam ustawiań, gdy zakładałam bloga. Teraz już chyba jest poprawione.

      Usuń
  5. Jak róże to róże, jak deser to deser, rób co robisz - jak mawiają Chińczycy. No i róże prawie pachną. Brawo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wciąż i niezmiennie podziwiam Cię za kreatywność, (masz w ogóle czas na spanie?) bloga szyciowego oczywiście będę odwiedzać . Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiola, wielkie dzięki, ale to nic takiego, ty też przecież nieźle sobie z tym radzisz. A na sen czas się znajduję, gorzej z całą resztą.

      Usuń
  7. O takie zasady życia i jedzenia też nie są dla mnie ,bo np. dzisiaj wzięłam się w końcu za okna i tym podobne prace przedświąteczne i śniadanie jadłam o 14-tej:)bukiecik różyczek ładniutki i sukieneczka wiosenna również:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuta, to znak, że swojego zdrowia nie szanujesz. Śniadanie to podstawa.

      Usuń
  8. Różana kula jest piękna. To, że każdy kwiat wyszedł trochę inny to chyba dobrze? Przynajmniej tak mi sie wydaje.
    Bardzo ciekawy pomysł połączenia spódnicy i bluzki w sukienkę.
    Pozdrawiam


    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, serdecznie dziękuję. Z daleka aż tak nie widac tych różnic, może jakbym robiła bukiet to by było to bardziej widoczne.

      Usuń
  9. Bardzo ładna kula kwiatów i ładna sukienka :)
    Nie słyszałam nigdy o takiej metodzie odchudzania i chyba nie dałabym tak rady :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo.
      O tej metodzie też wcześniej nie słyszałam i nie wiem czy ją zastosuję bo jest wbrew mojemu temperamentowi życiowemu.

      Usuń
  10. Kula z kwiatuszkami jest śliczna i bardzo ładnie wygląda ta wiosenna sukienka :)) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  11. Kula mnie zachwyciła!!! To, że każda róża jest inna to atut - przecież w naturze kwiaty też nie są idealne ;)
    Sukienka dla Judytki jest taka słoneczna, że wiosna MUSI wreszcie nadejść!!!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję. Szkoda, że wiosna jeszcze nie nadeszła mimo tej wesołej sukienki, która sprawiła córci dużo radości.

      Usuń
  12. Kula kwiatowa bardzo fajna ale ja zachwycam się tym wiosennym wdziankiem-jest super!!!
    --jeżeli chodzi o Kliwie to kupiłam je z pąkami tylko się rozwinęły i tak jak u Ciebie miałam kliwię która stała u mnie rok i nie kwitła dlatego że miała za dużą doniczkę-przesadziłam ją w mniejszą poobrywałam część korzeni i oberwałam najstarsze liście i wydałam ją koleżance a ona za 3 tygodnie jej zakwitła więc zrób to ze swoimi Kliwiami Pozdrawiam serdecznie mila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mila, bardzo dziękuję. Spróbuję zrobić jak napisałaś.
      I dziękuję za miłe słowa dotyczące mojego handmade.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!