Na blogach włosomaniaczek panuje nowa akcja- PIJEMY ŻELATYNĘ
Trochę się spóźniłam na zapisy, ale postanowiłam sama sobie taką akcję przeprowadzic i od pięciu dni spożywam 2 łyżeczki żelatyny - najczęściej dodaję do jogurtu. Mam nadzieję, że to wzmocni nie tylko moje włosy, ale także paznokcie i ogólnie cerę. Nie wiem czy wytrzymam miesiąc, a co dopiero trzy, ale może warto sporóbowac.
Tak naprawdę to moje dbanie o siebie kończy się na prysznicu, ale od czasu do czasu nabieram chęci na kosmetyczne ekstrawagancje.
I dlatego spróbowałam też LAMINOWANIA WŁOSÓW ŻELATYNĄ
Ku pamięci zapisuję sobie tutaj przepis: łyżkę żelatyny rozpuścic w bardzo gorącej wodzie (3 łyżki) i dobrze wymieszac i ostudzic, dodac do tego trochę odżywki do włosów i nałożyc na umyte włosy. Założyc czepek (torebkę), zawinąc w ręcznik i poczekac 45 minut. Potem dokładnie spłukac. Ja płukałam na początku ciepłą wodą, potem coraz zimniejszą.
Poza tym, że włosy bardziej się błyszczały to nie zauważyłam innych rewelacji, ale moje włosy są bardzo zniszczone i się puszą i są bardzo porowate, może to dlatego. W każdym bądź razie mam zamiar jeszcze kiedyś spróbowac.
A na koniec maseczka żelatynowa, którą stosuje od czasu do czasu, szczególnie przed większym wyjściem.
Maseczka jest zwana maseczką liftingującą albo oczyszczającą. - bardzo dobrze działa na sińce pod oczami, sprawdziłam na sobie, aczkolwiek z lenistwa nie stosuję zbyt często (i oczywiście, aby nie słyszec - mamo co ty ze sobą zrobiłaś, kiedy to mam zaaplikowaną maseczkę)
1 łyżeczka żelatyny rozpuszczona w 1 łyżce bardzo gorącej wody, kiedy nie jest już bardzo gorąca (sprawdzic na nadgarstku) to nakładamy na twarz na 30 minut i co ważna pod oczy też!!! Potem zmywamy długo wodą. Lepiej nie zrywac zaschniętej maseczki, bo może bolec.
O olejowaniu słyszałam, o żelatynie nie.
OdpowiedzUsuńWiem tylko,że prawdopodonie wszelkie galaretki są dobre, przy złamaniach, na zrost kości.
Maseczka to również dla mnie coś nowego.
Gorąco pozdrawiam:)
Przez ten internet to co i rusz można czegoś nowego się dowiedziec :-)
Usuńpozdrawiam
Jeszcze nigdy nie słyszałam o kosmetykach z żelatyny.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Aurelia, słyszałam tylko, że dobrze wpływa na kości a tu proszę, może mieć również zastosowanie zewnętrzne ;)
O maseczce czytałam, że w Spa bywa stosowane jako bomba kolagenowa. To w sumie co tak naprawdę jest w kremach z kolagenem to nie wiadomo.
UsuńJa mam ekstra pazury, bo całe życie jadłam galaretki. To prawda. Na włosy dopiero położę, ale sądzę, że raczej do środka pchane z jedzeniem odnosi skutek.
OdpowiedzUsuńA mnie nigdy nie ciągnęło do galaretek i pazurki słabiutkie, więc może teraz to się zmieni.
Usuń