Szukaj na tym blogu
sobota, 19 czerwca 2010
Abrazo na płocie
Etykiety:
Dukan faza I,
lace (ażury),
odchudzanie,
szale i chusty
Nie mam manekina, więc na pierwszy ogień poszła furtka :-)
Na drugi siatka druciana a za nią malowniczy widok na ruderę zwaną zabytkiem z czasów carskiej Rosji.
I jeszcze na mnie.
Szal skończyłam jeszcze w maju, ale musiał nabrać mocy urzędowej.
Troszkę dzisiaj wiało, więc ciężko było zrobić fotki.
I postanowiłam wystawić go na Allegro. Robię to po raz pierwszy.
Nieśmiało zapraszam do licytacji TUTAJ
Dzisiaj mija szósty dzień mojej diety - cały czas jestem na Protalu i mam zamiar dociągnąć tak do środy. Potem zacznę 5 dni proteinowo-warzywnych.
W dietowaniu zawsze problemem jest (przynajmniej dla mnie) pogodzenie gotowania dietetycznego z gotowaniem dla całej rodzinki. Tym razem jednak mam nadzieję, że rodzinka też skorzysta, bo mięsko przyrządzam w ten sam sposób dla wszystkich - oni po prostu jedzą do tego warzywa i ryż, makaron lub ziemniaki.
Poza przepisami z książek Dukana staram się modyfikować dotychczasowe przepisy.
Kotlety mielone pieczone (u mnie dla 6 osób)
* kg wołowiny
* 2-3 łyżki otrąb owsianych
* 2 jajka
* cebula - drobno posiekana, ew. starta na tarce lub zmielona razem z mięsem
* sól
* koperek lub natka pietruszki (mogą być suszone)
1. otręby owsiane zalewam ciepłą wodą i pozostawiam na kilkanaście minut, aby spęczniały;
2. dodaję mięso, jajka, cebulę i przyprawy, wszystko mieszam dokładnie;
3. formuję okrągłe kotleciki i układam na blaszce (blaszki nie smaruję tłuszczem)
4. piekę ok. 40-45 minut w 200 stopniach celcjusza.
Pierś indyka pieczona
Pierś indyczą skrapiam sokiem z cytryny, wcieram sól i posypuję ziołami prowansalskimi. Wkładam do torebki foliowej przeznaczonej do pieczenia.
Piekę w piekarniku ok. 1 i 15 minut. Należy pamiętać, że wkładamy mięso do gorącego piekarnika nagrzanego do nie więcej niż 200 stopni, kratka lub blacha na której kładziemy folię nie może być nagrzana, a w folii należy zrobić kilka dziurek, w przeciwnym razie pęknie w czasie pieczenia.
Pierś można podawać z sosem z jogurtowo-musztardowym.
Mały jogurt naturalny bez cukru wymieszać z 1 łyżeczką musztardy, przyprawami (można dodać koperek).
Abrazo przepiękne!
OdpowiedzUsuńMadzia, za długa uderzeniówka przyniesie więcej szkody niż pożytku. Zaburzysz metabolizm, a potem będziesz miała długie zastoje. A to strasznie zniechęca. Zrób ją tak długą jak wyszło Ci z testu Dukana.
Dziuniu, ja po prostu przeszłam do drugiej fazy ;-)
OdpowiedzUsuńMoże i powinnam najpierw w drugiej fazie zacząć od warzyw, ale na razie spadek na wadze mam niewielki :-(
No ja nie wiem, na tych zdjęciach to nie wygląda, żebyś potrzebowała jakiejś drastycznej diety. Ale ja zawsze byłam chuda jak patyk i chciałam przytyć,więc może za bardzo się nie znam na nadwadze, bo u Ciebie to ja dużej nadwagi nie widzę. Kilka razy oglądałam zdjęcia i się zastanawiam, z czego się odchudzasz. No chyba że fotki Ci robił jakiś artysta fotografik, co zna różne sztuczki. Ale i tak trzymam kciuki :))
OdpowiedzUsuńA szal podoba mi się bardzo :)) Może się kiedyś pokuszę o coś podobnego, jak się uporam z zaległościami :)
OdpowiedzUsuńBeatko, niestety mam ciut za dużo kilogramów - duże jest te ciut. Oprócz tego, że ciężko mi kupić fajny ciuszek, to niestety bolą mnie nogi i dlatego rad nie rad muszę się rozstać z kilogramami.
OdpowiedzUsuńDo dziergania szala zachęcam - robi się go bardzo przyjemnie, jak się przebrnie przez etap nabierania oczek ;-)
Szal śliczny!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dietę, chociaż na zdjęciach nie widać, by była Ci potrzebna, ale skoro piszesz, że dla zdrowia, to życzę wytrwałości :)
Szal prześliczny! Indyk wygląda smakowicie.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszedł Ci ten szal :)
OdpowiedzUsuńMaknetko, szal przepiękny, aż mam ochotę zalicytować :)
OdpowiedzUsuńCzemu Ty się tak katujesz dietą? Mnie się ona zupełnie nie podoba. Są specjalne poradnie, tam świetnie uczą jak zm inić syl odżywiania. Widziałam jakie daje to efekty. A ćwiczenia jakieś do tego?
Zula, Agata, Casada, dziękuję za pochwały.
OdpowiedzUsuńNayanko, zapraszam do licytacji ;-)
Naprawdę muszę schudnąć.
Teoretycznie wiem jak się zdrowo odżywiać, problem w tym, że przyzwyczaiłam się do dużych porcji i folgowania sobie - czekoladka jako panaceum na wszelkie zło i dlatego taka zwykła zdrowa dieta nie jest dla mnie.
A w tej wcale się nie katuję - jem ile wlezie, piję co lubię.
Ze sportów to tylko machanie drutami uprawiam ;-)
Każdy sport ma wiele wad, a najważniejsza to taka, że trzeba się przy tym zmęczyć.
Pozdrawiam Was niedzielnie.
Madziu zrobiłaś piękny szal :). Trzymam kciuki za ukończenie diety :).
OdpowiedzUsuńśliczna chusta! i... śliczna furtka!
OdpowiedzUsuńszal cudeńko!!!! Przepiekny!!! jak ogladam takie cuda to jeszcze bardziej żałuję, że nie umiem na drutach... Tylko pozazdrościć zdolności!
OdpowiedzUsuńAgnieszkaMD, Jednoiglec, Gazynia, bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńGazynia, dzierganie wcale nie jest takie trudne, trzeba tylko spróbować.
Pozdrawiam serdecznie
cudna ta chusta:)Oby sprzedała sie jak najlepiej:)
OdpowiedzUsuńWspanialy szalT
OdpowiedzUsuńArsarnem, Marysiu, dziękuję za ciepłe słowa i za odwiedziny w moich skromnych progach.
OdpowiedzUsuńWiesz że jestem zauroczona wszelkimi szalami i chustami- mogłabym mieć wszystkie.
OdpowiedzUsuńTen CUD URODY !
Madziu, trzymam kciuki. Potężnie. Bo wiem jak bardzo potrzebna Ci mobilizacja.
OdpowiedzUsuńSzal zrobiłaś cudny!
Cyrylla, możesz mieć jeszcze nie jeden ;-)
OdpowiedzUsuńAploch, dziękuję za wsparcie i za komplementy dla mojego szal.
Pozdrawiam serdecznie
Makneto, trzymam kciuki za wytrwanie w diecie!
OdpowiedzUsuńSzal jest przepiękny! Mam w związku z nim pytanie - czy możnaby u Ciebie zamówić taki Abrazo, ale w innym kolorze? To nic pilnego, potrzebuję dopiero na jesień (wiem, że teraz wyjeżdżasz).
Pozdrawiam
Przepiękny ten szal... Cudo...:)
OdpowiedzUsuńPiękne abrazo!!! Dopiero dziś odkryłam, że takie coś jak "abrazo" w ogóle istnieje :) I od razu postanowiłam spróbować sił i wydziergać... czy mogłabyś podzielić się wzorem czy "instrukcją obsługi"? Byłabym bardzo wdzięczna :) Pisz proszę na agnesewATgmail.com. Z góry bardzo dziękuję :) Agnieszka
OdpowiedzUsuń