Szukaj na tym blogu

środa, 10 maja 2017

Wspólne dzierganie i czytanie - zima w maju

W czasie "długiego" weekendu, a raczej całego wolnego tygodnia powinnam była skończyć pokazywany w zeszłym tygodniu sweterek. Przez cały ten czas tylko jeden dzień był naprawdę ładny i słoneczny, więc nie pogoda była powodem tego zastoju w robótce. Jak można było się spodziewać, a przynajmniej osoby, które już przeczytały trylogię "Niepokorne", to lektura jest całkowicie winna zapomnieniu o robótkach. Pierwsza część tej trylogii "Eliza" przykuła dosyć mocno moją uwagę i narobiła mi dużego apetytu na całą tę historię. Druga część "Klara" sprawiła, że dzieje trzech przyjaciółek zabsorbowały mnie jeszcze mocniej. Ale to trzecia mocno chwyciła mnie za serce i jak zaczęłam trzecią część tak nie mogłam odpuścić dopóki nie skończyłam. Dobrze, że mąż był w domu, bo przynajmniej było komu zrobić dzieciom coś do jedzenia. 




Trzecia część trylogii "Niepokorne. Judyta" to głównie historia tytułowej Judyty, kobiety żydowskiego pochodzenia, która w całej tej opowieści najwięcej musiała poświęcić, by spełnić swoje marzenia, a przynajmniej żyć, tak jak tego chciała. 
Historia Judyty tak naprawdę wiedzie prym na kartach wszystkich trzech części. Ale to nie jest to ani ckliwy romans, ani płytka powieść kobieta. Oprócz tego, że autorka portretuje XIX wieczny Kraków czy Wiedeń, to przede wszystkim jest to lektura feministyczna i patriotyczna. Ukazuje kobiety, które ponad 100 lat temu robiły to co nam się wydaje być wyjątkowe dla naszych czasów, czyli godziły rolę matki z pracą zawodową. Oczywiście nie wszystkie kobiety, ale prawda jest taka, że praca zawodowa kobiet i godzenie jej z życiem rodzinnym,  nie jest wymysłem końca XX wieku. Przez całą też trylogię przewija się i jest jednym z głównych tematów problem walki Polaków o swoją ojczyznę. Jest to lekcja historii, gdyż przypomina, jak różnie Polacy byli traktowani pod zaborem rosyjskim i pod zaborem austriackim.  

A teraz już czytam "Myśl i bogać się dla kobiet" autorstwa Lechter Sharon. Autorka w tej książce odnosi się do oryginalnej książki Napoleona Hilla "Myśl i bogać się" (którą kiedyś zaczęłam czytać, ale niestety nie udało mi się jej dokończyć), tyle że piszę ją z perspektywy kobiety i opisuje przedsiębiorcze kobiety, jak one stosują się do zasad N. Hilla. 

A wracając do  sweterka, to wciąż jestem przy plisce, bo w między czasie wpadłam na pomysł, że jednak zamiast nap zrobię zamek. I zatrzymałam się w momencie, gdy mam spruć kilka rzędów. Mam nadzieję, że uda mi się dokończyć do przyszłego tygodnia. 


A od dwóch dni u nas jest zima. Pada śnieg, topi się i pada. Wczesnym rankiem zaskakuje mnie piękne słoneczko, a potem niestety jest tylko gorzej. Na Boże Narodzenie chyba tak nie padało jak pada dzisiaj. 

A teraz zapraszam Was już na 





   

   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz!