Szukaj na tym blogu

środa, 28 września 2011

Kryzys

Na druty nie mogę patrzec.
Od maszyny mnie odrzuca.

Zapasy materiałów do rękodzieła wszelakiego omijam szerokim łukiem.

I tak już od kilku tygodni.

Przejdzie?
Powiedzcie, że przejdzie.

29 komentarzy:

  1. Przejdzie ,nic się nie martw .Miałam już taki kryzys a jak już wróciłam po rocznej przerwie do robótek to najchętniej bym nie kładła się spać.Będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  2. Od paru tygodni jest pogoda, może ta ma, na to, wpływ.
    Wolisz może, świeże powietrze,aby choć troszkę nadrobić, to dziwne lato.
    Słońce ma być jeszcze przez tydzień, według prognoz.
    Czyli jeszcze... tylko tydzień wolnego:)
    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przejdzie na pewno! Jak każdy kryzys! :) Życzę Ci, by szybko minęło i wrócił zapał z weną ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też niedawno odrzuciło od rękodzieła wszelkiego - na szczęście przeszło. Tylko u mnie przyczyna tego przestoju została odkryta przez test ciążowy ;) Teraz mam 5 miesięcy, żeby jeszcze poszaleć robótkowo, bo potem przez jakiś czas znów mogę nie mieć ani chęci ani siły do dziergania ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przejdzie! Trzymam kciuki, żeby przeszło jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  6. przejdzie... zapewne na kogoś innego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno ten stan minie. Tylko nie myśl w ogóle o robótkach, do niczego się nie zmuszaj. Po prostu odpocznij.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przejdzie! Kiedyś przez miesiąc nic nie działałam, a jak mi przeszło to dziergałam jak szalona! Teraz też mam jakiś brak weny, wykańczam wszystko co zaczęłam ale idzie jak krew z nosa... Wręcz się zmuszam. Ale może to taki przymusowy urlop? :) Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do formy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pewnie że przejdzie,szybciej niż myślisz,może po siedzeniu nad robótkami potrzebujesz trochę ruchu,jakiś spacerek,albo wyprawa na grzybki?

    OdpowiedzUsuń
  10. Przejdzie na pewno:-) Ja też przeżywałam taki kryzys a potem jak się rozpędziłam to szłam jak burza z robótkami;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie zastanawiaj się nad tym, że czegoś teraz nie chcesz, zabierz się za to, co w tej chwili sprawia Ci radość a do reszty w końcu zatęsknisz a może wymyślisz inne pasjonujące Cię zajęcie ? takie Tylko Twoje? wtedy podziel się nim z nami:) Uśmiechu Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba każda z nas przynajmniej raz w roku przeżywa taki kryzys. Z resztą co ja będę się rozpisywała. Moje poprzedniczki napisały już wszystko. Poczekaj cierpliwie, aż nastrój do robótek powróci. Tego Ci życzę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiem, że przejdzie. Mnie też tak się zdarzało. Odczekałam brak formy i wracałam do tego co lubię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przejdzie. Musi. Bo w takim razie mi też by nie przeszło a leżę odłogiem już drugi tydzień ;/
    Taka pora.

    OdpowiedzUsuń
  15. No pewnie, że przejdzie! Tylko nie rób sobie wyrzutów, że nic nie dziergasz, bo to przynosi odwrotny efekt od oczekiwanego. Przeczekaj spokojnie, a chęć robótkowania sama wróci. Niepostrzeżenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tez tak mialam niedawno,przejdzie:) Zobaczysz,nadejdzie ten dzien kiedy ze zdwojona silka,z nowo wena i pomyslami rzucisz sie w wir robotek:) Tego Ci oczywiscie z calego serca zycze:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przejdzie :-) A jak przejdzie, to takiego szwungu dostaniesz, że sama zdziwisz się, a nas zaskoczysz :-)
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  18. ...się pocieszam, że przejdzie, bo też tak ostatnio mam...

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie chcę Cie straszyć, ale ja tak mam od lutego :( Jeszcze nie przeszło...

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś przejdzie, byle jak najprędzej. Pociesz się tym, że nie tylko u Ciebie kryzys. Odkąd rozpoczął się rok szkolny piętrzą się
    problemy i na robótki nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przejdzie!!!
    Zespół przerobótkowania masz:)))
    Przejdzie Madziu, nie martw się.
    I wróci ze zdwojona siłą, a my będziemy się cieszyć i podziwiać:)
    Serdeczności:*

    OdpowiedzUsuń
  22. spoko przejdzie, a jak sie potem rzucisz na robotę to...strach pomyśleć :D

    OdpowiedzUsuń
  23. życzę przejścia jak najszybszego. Mocno życzę.

    OdpowiedzUsuń
  24. przejdzie... oby jak najszybciej.
    Chyba każda z nas tak miewa...

    OdpowiedzUsuń
  25. no, musi przejść - wszak między innymi za Twoją sprawą ja wpadłam po uszy :)
    grunt to się nie zmuszać, wszak to hobby ma być przyjemnością, nie?

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj tak, test ciążowy czasami duuuużo wyjaśnia, heh ;) A czasem to po prostu przemęczenie :) Potem wraca się ze zdwojoną energią do pracy, czego i Tobie życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pewno,że przejdzie,nic na siłę.Wrócisz do nas oby jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  28. W ogóle nie myśl o żadnym kryzysie! Pieprznij druty, szydełko, maszynę w kąt i daj sobie czas. Po prostu czasem tak bywa. I to też jest fajny czas, bo człowiek otwiera oczy na coś innego.

    Pozdrawiam
    sasia73

    OdpowiedzUsuń
  29. Przejdzie tylko nie wiadomo jak dlugo bedzie Cie ten kryzys trzymal.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!