Tak się jakoś składa, że ostatnio w moje ręce wpadają prawie same powieści związane w pewien sposób z malarstwem. To pewnie sekret przyciągania, bo ostatnio sporo czasu spędzam przy sztalugach.
Ostatnio wysłuchałam książki pt. "Bezcenny" Zygmunta Miłoszewskiego, która jest sensacyjną powieścią o poszukiwaczach zaginionych dzieł sztuki, a w tym konkretnym przypadku, poszukiwaczach "Portretu Młodzieńca" Rafaela Santi. Oczywiście nie chcę nikomu zdradzać całej historii, muszę tylko napisać, że wmieszane są w to najwyższe władze państwowe i służby specjalne Stanów Zjednoczonych. To powieść w stylu "Kodu Leonarda da Vinci" Dana Browna i pod względem intrygi i rozwiązania to podobała mi się na 4+.
"Portret Młodzieńca" Rafael Santi - źródło Wikipedia |
Największym walorem tej książki, jak dla mnie, było właśnie zetknięcie ze światem sztuki, z nazwiskami nie tylko Rafaela czy da Vinciego, ale także malarzy impresjonistycznych. Oczywiście te wzmianki nie stanowią uzupełniają niczyjej wiedzy zbyt dokładnie, szczególnie, że część z nich jest po prostu fikcją literacką, ale od czego jest później wujek google i albumy z malarstwem.
"Portret Młodzieńca" to jeden z najcenniejszych obrazów, który znajdował się kiedykolwiek w zbiorach państwa polskiego i który został zrabowany przez Niemców zaraz na początku II wojny światowej. O jego losach można posłuchać (obejrzeć) w jednym z odcinków Polimatów na yt: https://www.youtube.com/watch?v=tfIqNOJct8Y
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!